Swoją historię zacznę od wspomnień z dawnych lat,
doskonale pamiętam, że od zawsze
kochałam zwierzęta i marzyłam aby zostać lekarzem weterynarii :)
Zwierzaki towarzyszą mi całe życie. W moim rodzinnym domu stale mieszkały psy i koty. Wiem
już, że nie potrafię bez nich żyć. Pamiętam, jak „męczyłam” rodziców abyśmy mogli mieć drugiego
psa. Wtedy marzyłam o owczarku szkockim collie. Pewnego dnia moje marzenia się spełniły. Gina ( bo
tak miała na imię sunia) była wspaniała. Kochała bawić się, jeść i spać na kanapie. Kiedy byłam na pierwszym roku studiów Gina poważnie zachorowała.
Przez pewien czas była leczona objawowo bez badań dodatkowych. Teraz wiem , że było to
leczenie na „ślepo”. Ponieważ nie pomagało szybko trafiliśmy do innej lecznicy. Wtedy okazało się,
że Gina ma ostrą niewydolność nerek. Mimo wielu starań, kroplówek, leków, powtarzanych badań i
diet po kilku tygodniach dzielnej walki przegrała z chorobą. To była niezwykła sunia. Po jej
śmierci w domu zapanowała rozpacz. Wtedy zdecydowałam, że muszę pilnie się uczyć aby zdobyć
jak największą wiedzę. Wiedziałam, że po skończeniu studiów będę ciągle się dokształcać tak aby
móc jak najszybciej stawiać trafne diagnozy i skutecznie leczyć swoich pacjentów.
Studia skończyłam w 2006 roku na uczelni we Wrocławiu. Od 2015 roku jestem Specjalistą
Chorób Psów i Kotów.
Biorę
udział w licznych kongresach i szkoleniach branżowych aby stale rozwijać się zawodowo.
Szczególnie zainteresowana jestem interną, kardiologią i dermatologią. Zaczynałam od pracy w
małym, osiedlowym gabinecie. Taka praca zupełnie nie spełniała moich oczekiwań i ambicji.
Postanowiłam szukać miejsca, gdzie mogłabym się rozwijać. W ten sposób trafiłam do Kliniki
Therios dr. Ingardena. Muszę przyznać, że dzięki tej pracy zdobyłam dużą wiedzę praktyczną oraz
poszerzyłam swoje umiejętności. Pracowałam w świetnym zespole młodych, kochających zwierzęta
lekarzy. Zresztą przyjaźnimy się do tej pory :) To była nauka na całe życie. Od tamtej pory nie
wyobrażałam sobie pracy bez możliwości przeprowadzania badań dodatkowych. To dzięki ich
pomocy możemy postawić trafną diagnozę i skutecznie leczyć. Przecież zwierzaki nie powiedzą
nam co je boli, czy mają mdłości lub zawroty głowy :) To dlatego przychodnia Wibrys
posiada niezbędne do diagnostyki urządzenia medyczne. Kolejnym etapem mojej kariery była praca
w Przychodni Oaza u dr. Lewandowskiej. Tam nauczyłam się przyjmować gryzonie i zajęczaki,
które wymagają zupełnie innego traktowania i leczenia niż psy i koty.
Po dziewięciu latach pracy
postanowiłam usamodzielnić się. Dlatego w 2016 roku założyłam Przychodnię Wibrys.
Naszym
głównym celem jest niesienie fachowej i skutecznej pomocy. Mam nadzieję, że do Wibrysa będą
trafiać psy, koty ale również gryzonie i zajęczaki. Ja ze swojej strony mogę Państwa zapewnić, że
zwierzaki będą troskliwie przyjmowane, delikatnie badane i otaczane fachową opieką . Będą mieć
wykonywane potrzebne badania, a jeśli zajdzie taka potrzeba i operację z możliwością wyboru
anestezji wziewnej.
Od zawsze marzyłem aby prowadzić własną firmę ale i pomagać ludziom. Magisterium zdobyłem z
zakresu Odnowy Psychosomatycznej. Wybrałem te studia ponieważ chciałem nieść pomoc. Jak to
w życiu bywa tory mojej kariery zawodowej potoczyły się zupełnie inaczej. Zacząłem pracować
jako handlowiec a potem manager. Doświadczenie managerskie zdobywałem pracując w firmach
związanych z branżą medyczną ( leki oraz sprzęt medyczny). W ostatnim czasie ukończyłem
podyplomowe Europejskie Studia Managerskie typu MBA na Uniwersytecie Ekonomicznym w
Krakowie. Ukończenie tych studiów poszerzyło moje horyzonty i wzbogaciło doświadczenia
związane z zarządzaniem przedsiębiorstwem. Dzięki pracy Żony zainteresowałem się działalnością
weterynaryjną. Postanowiliśmy połączyć siły i wspólnie otworzyć przychodnię weterynaryjną. W
końcu moje marzenia się spełniły. W przychodni pracuję jako manager ale również pomagam Pani
Doktor kiedy jest taka potrzeba
Berneński Pies Pasterski bo o nim tu mowa jest w naszej rodzinie już 10 lat. Od początku troszczy
się o zwierzaki w domu i w okolicy. Jest dla nich jak i zresztą dla małych dzieci wyjątkowo
delikatna i opiekuńcza. Swoje imię zawdzięcza naszym ale i swoim zamiłowaniom do wody i
żeglarstwa. Przez lata wraz z nami przepłynęła wielokrotnie cały Szlak Wielkich Jezior
Mazurskich! Obecnie pracuje na stanowisku opiekuna, pocieszyciela, obrońcy, łakomczucha i wielu
wielu innych na których jest niezastąpiona!
Zapraszamy również komunikacją miejską.
Można do nas dojechać liniami 0,4,5,9,10,12,52,64,124,128,424,664 do przystanku TAURON Arena Kraków Wieczysta oraz 0,1,14,22,62,128,662 do przystanku TAURON Arena Kraków Al. Pokoju.